VI NIEDZIELA WIELKANOCNA. 17 maja 2020

 

Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać Moje przykazania.

W wielu regionach naszego kraju przeżyliśmy już w tym roku pierwsze wiosenne burze. Przychodzą one zwykle nagle i niespodziewanie. Często nawet nie zauważamy, kiedy i skąd nadchodzą . W wiosenny czy letni dzień niebo niebieskobiale od swaru nagle przybiera granatowy złowrogi kolor. Wtedy w nas budzi się niepokój , który potęguje się, kiedy dopada nas pierwszy podmuch pachnącego deszczem wiatru oraz widzimy rozrywającą niebo błyskawicę oraz ciężki i mocny grzmot przerywający ciszę, która zwykle zapowiada nadejście gwałtownej burzy.

Kiedy zbliża się burza powinniśmy zrobić wszystko, aby się zabezpieczyć, aby zabezpieczyć dom, ale nade wszystko samych siebie i najbliższych by nie poraził nas piorun. Emocje i napięcie uchodzi z nas, kiedy widzimy ,że mimo groźnie wyglądającej zapowiedzi burza przerodziła się w łagodny życiodajny deszcz, niosący ulgę rozgrzanej ziemi, polom, ogrodom i działkom.

Pozostajemy w oczekiwaniu na Zesłanie Ducha Świętego, który zstąpił na Apostołów w podobnej, gwałtownej duchowej nawałnicy i nie pozostawi nikogo z nich obojętnym. „Biednych rozsądzi sprawiedliwie, pokornym wyda słuszny wyrok, ubogim ogłosi dobrą nowinę, chorym opatrzy rany, jeńców i więźniów uwolni, wszystkim okaże łaskę”. Ten sam Duch Święty zaczął działać poprzez serca i ręce Apostołów. Jak w Samarii, gdzie „(Apostołowie) wkładali na nich ręce, a oni otrzymywali Ducha Świętego”.

Oczekiwanie na ognisty wicher Ducha nie może jednak być bierne, wymaga czujności, otwarcia, działania całego Kościoła i każdego wierzącego. Św. Piotr woła dzisiaj do nas więc: „Bądźcie zawsze gotowi do obrony wobec każdego, kto domaga się od was uzasadnienia tej nadziei, która w was jest”, „zachowujcie czyste sumienie”, „lepiej (…) cierpieć dobrze czyniąc, aniżeli czyniąc źle”.

Moc Ducha Świętego pozostaje w jakiś tajemniczy sposób uzależniona od wolnej woli człowieka, który może, ale nie musi, otworzyć swoje serce i umysł na Jego działanie. Pycha i egoizm, obojętność i pogarda, którą okazują wobec Ducha ci, którzy „mają uszy, ale nie słyszą”, sprawia, że „świat (Go) przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna”.

Tymczasem Duch Święty nieustannie zstępuje na Kościół i wiernych, na cały świat przez siebie stworzony i podtrzymywany w istnieniu.

 

Słyszymy dzisiaj obietnicę Chrystusa, „Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze – Ducha Prawdy”. Odnowa ziemi w Duchu Świętym tak bardzo jest nam potrzebna. Tak bardzo potrzebujemy odnowy by dostrzec znaki Ducha Świętego , który w przeżyciach ostatnich tygodni pokazuje nam ,że ziemia poradzi sobie bez korony stworzenia, bez człowieka, ale czy my rodzaj ludzki poradzimy sobie bez ziemi, jeżeli doprowadzimy ją do zniszczenia, dewastując ja każdego dnia.  Odnowa Ducha Świętego, którego nadejścia oczekujemy , potrzebna jest Kościołowi świętemu targanemu i niszczonemu przez grzechy ludzi , wszystkich ludzi i tych którzy w Nim są powołani by go strzec jako pasterze Ela i nas wszystkich, których Chrystus każdego dnia powołuje do świętości.

Odnowa Ducha Świętego potrzeba jest naszym rodzinom, tak często zwaśnionym , dotykanym nieszczęściami zdrad małżeńskich, nałogów , braku wiary w Boga.

 

Ta odnowa poprzez Ducha Świętego dokonuje się w naszych sercach i duszach . zagwarantował nam ją Jezus Chrystus oddając swe życie w ofierze za nas wszystkich

 

Za kilka dni Pan wzniesie się do nieba, w niebo wstąpi. Tak jak Apostołowie tak i my , może mocniej niż kiedykolwiek w całym dotychczasowym życiu czekamy na nadejście Ducha Świętego, na nasze osobiste Zesłanie Ducha Świętego na nas.

 

Czy wyczuwacie jak już drży wiosenne powietrze od śladów skrzydeł Ducha Świętego, który jak gołębica podczas potopu za czasów Noego, i nam dzisiaj przynosi do arki Kościoła gałązkę oliwną na znak Bożego przebaczenia, pojednania i pokoju. „Wy Go znacie – mówi do nas Jezus – ponieważ u was przebywa i w was będzie”.
Niech to święte oczekiwanie nie będzie czasem straconym. Przygotujmy swe serca na nadejście Ducha Świętego i bądźmy gotowi by i nasze serca napełnił swymi darami byśmy powracając do normalności sprawili, aby stała się ona inną , nową normalnością, w której będzie więcej miejsca dla miłości , dla sympatii , dla wzajemnego zrozumienia, dla uśmiechu a nade wszystko. Której zdamy sobie sprawę, że sprawcą wszelkiego dobra w naszym życiu nie jest ślepy los, ale Bóg, Duch Święty sprawca wszystkiego we wszystkich. Przyjdź Panie napełnij me serce Twoją miłością .

 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*