II NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU 05 MARCA 2023

Większość z nas ma jakieś zniewolenia. Począwszy od pracoholizmu, przez palenie tytoniu, alkohol, narkotyzowanie się, oglądanie filmów, uciekanie w świat wirtualny, obżeranie się, shopping, pornografię, masturbację, erotomanię, uzależnienia emocjonalne, uzależnienie od komórkowego telefonu czy nawet mp3, aż do kłamstw i narcystycznej potrzeby zdobywania podziwu, aż do tworzenia image, budowania maski. Trudno wszystkie wyliczyć, bo z roku na rok przymierzamy nowe maski. Oblicze ludzkie jest nieobliczalnie próżne i łaknące. W latach 70. mówiło się o alkoholizmie, w 80. plagą okazała się narkomania, w 90. wybuchła eksplozja bulimii i anoreksji, teraz mówi się o wielu nowych zniewoleniach,  ale za jakiś czas, zapewne niedługi, dowiemy się o nowych obiektach obsesyjnego zapatrzenia, które sprawiają, że ludzka twarz ciągle jest zaciemniona lękiem.
Chrystus odsłania swoją twarz, byśmy patrząc na nią, mogli zobaczyć swoją już bez lęku. Potrzeba nam objawienia Boskiego oblicza, by odzyskać własną twarz. W odkryciu wszechmocy Boga najbardziej pomaga człowiekowi odkrycie własnej bezsilności. Nie trzeba nam też niczego innego szukać oprócz Tego, który nas odnalazł. Po olśniewającym objawieniu się oblicza Jezusa, uczniowie podnieśli swoje zabrudzone oblicza z ziemi. Podnieść twarz z ziemi, z upadku, bez lęku, oto skryte marzenie każdego z nas. Przestać się wstydzić siebie samego. Niewolnik nie ma oblicza, ma maskę, pod którą musi ukrywać swoje wstydliwe prawdy. Jezus wybawia ludzką twarz z lękliwego wycofywania się. Pozwala podnieść nam głowę, może nie z dumą, ale na pewno z godnością. Gdy więc mówi do Apostołów, by się podnieśli i przestali bać, to brzmi to jak manifestacja uwolnienia dedykowana całemu rodzajowi ludzkiemu.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*